Spacer z cyklu "Wieczorna Warszawa Zimowa" i stąd trochę podglądania przez okna ale też kilka symboli. Chwilę o tych symbolach...Tak często w zagonionym świecie nie widzimy nic. Nie potrafimy, nie mamy czasu, nie chcemy zobaczyć... Często też tak mam. I dopiero spacery z aparatem pozwalają mi na inne spojrzenie, na zobaczenie czegoś co w danym miejscy było "od zawsze" tylko jakby trochę ukryte. W takim momencie zaskakuje mnie to kompletnie i cieszy, że to dostrzegłem. Marszałkowską obok budynku Pasty przechodzę codziennie. Bank of China też nie od wczoraj ma tam swoją siedzibę a i Pałac w tle "zawsze był". I dopiero fotograficzny spacer pozwolił mi dostrzec i zobaczyć to wszystko razem. Zdjęcie "Symbole" (chyba pierwszy raz zatytułowałem zdjęcie :) ) - rzecz o Powstaniu Warszawskim i powojennym komunizmie. O historii i teraźniejszości. O potędze, której już nie ma i tej, która wyrasta na naszych oczach. Lubię to! :)
Dla równowagi symbol nazwijmy go nostalgicznym. Antykwariat. Ne ma ich już wiele, ale magia tych miejsc nadal urzeka :)