poniedziałek, 19 maja 2014

Rzymski bazar

- A w niedzielę tuż za stacją kolejową Trastevere, jest bazar - powiedział Pino,właściciel mieszkania, w którym nocowaliśmy.
Bazar jak bazar, wszędzie podobnie.
Niby tak, ale bazary są bardzo fotogeniczne :). Zwłaszcza, że na potrzeby bazaru rzymskiego zamykano całe ulice. Czego tam nie było - dzieciak bawiące się "po ladą", grajkowie, starocie, wszelkiej maści  odzież - oczywiście oryginalna ;), fotografie z czasów "rzymskich wakacji", meble i.... długo można wymieniać.

Zapraszam na krótki spacer po niedzielnym targowisku

 

wtorek, 6 maja 2014

Schody hiszpańskie

Tłum gęstniał z każdą chwilą. Ręce opadają. Przyjechałem do Rzymu między innymi po to, żeby zrobić fajne zdjęcia tych schodów. Skąd tyle ludzi? Jeszcze daleko do początku sezonu... wiem, że to jedne z najsławniejszych schodów świata ale żeby taki tłum?! W marcu?!
Turyści, miejscowi, dzieci, zakonnice...istna mieszanka wszystkich ze wszystkimi.
I nawet dzielni Carabinieri nie radzili sobie z przepędzaniem "afrykańskich handlarzy badziewiem wszelakim".
- Nie będę miał fajnych zdjęć z tego miejsca, no po prostu się nie da - powiedziałem zrezygnowany i usiadłem na schodach.
Zacząłem przeglądać się tej bezmyślnej stonce, tym wszystkim, którzy zasłaniali mi taki piękny kadr. Kadr pustych schodów.To przez nich nie będę miał mojego zdjęcia! Czy nie ma innych miejsc w Rzymie?!
I w pewnym momencie do mnie dotarło! Skoro sami się pchają przed obiektyw to pokaż ich na zdjęciach a nie schody! Pokaż ludzi a nie kamień!
To było to! I jak z za zasłony zaczęły wychodzić zwykłe-niezwykłe obrazy. Ktoś robiący sobie zdjęcia, ktoś zamyślony, ktoś rozmawiający z przyjacielem.

Bo tak naprawdę to miejsce jest właśnie takie. Gwarne, kolorowe, z tłumem wchodzących i schodzących po schodach. Najczęściej to Ci sami :) I nawet handlarze "badziewiem wszelakim" i ich przyjaciele Carabinieri są częścią tego miejsca.
Wystarczy tylko zmiana nastawienia :)

Na koniec zdjęcie, które może być początkiem jakiejś historii.
Piękna kobieta pozuje do zdjęcia. I nagle odwraca się. Dlaczego? Bez przyczyny? Coś ją wystraszyło? Kogoś usłyszała? Co zwrórciło jej uwagę? Szuka kogoś w tłumie?
A może to mój urok osobisty?... wątpię...
Nie wiem i nigdy się nie dowiem, ale to moje ulubione zdjęcie z hiszpańskich schodów :)


Moje nastawienie do tego miejsca tak się zmieniło, że najlepsza z żon widząc mój entuzjazm porwała swój aparat i poszła w tłum... Ma jeszcze lepsze zdjęcia od moich :)
Kolejny raz przekonałem się, że fajne zdjęcia można zrobić nawet jak "po prostu się nie da". 
A na następną wycieczkę zapraszam na rzymski bazar :)

PS.
Zdjęcie pustych schodów też mam. Wystarczyło tylko wstać odpowiednio wcześnie :)